Doznałam tego uczucia stojąc na polu lawendowym.
Miałam wrażenie, że widzę jego wszystkie odcienie po horyzont. A przy spektakularnym zachodzie słońca nawet góry miały kolor głębokiego fioletu.
Jest kolorem uduchowionym i kojącym.
Prawdą też się okazało, że pobudza społeczność
i inspiruje do tworzenia
Prowansalski pejzaż zawsze będzie przypominał mi lato, zniewalający zapach i brzęczący odgłos pracowitych pszczół.
Niezapomniane chwile .